Jakiś czas temu gdy jeszcze nie posiadałam mojej cudownej ściereczki muślinowej do OCM musiałam sobie radzić w inny sposób aby dobrze wypeelingować moją cerę. I tutaj znów przyszedł mi z pomocą stary poczciwy ZSK /Zrób Sobie Krem/ . Zachęcona opiniami innych dziewczyn postanowiłam kupić korund czyli miałko zmielona skałę do domowej mikrodermabrazji. Biały proszek zmielony prawie tak drobno jak mąka, ale tylko na pierwszy rzut oka. W rzeczywistości okazała się bardzo drobnym ale i też bardzo skutecznym preparatem. Aby zrobić peeling pół łyżeczki korundu mieszam z łyżeczka kwasu hialuronowego i taką miksturę delikatnie wmasowuję w twarz i szyję. W miejscach bardzo delikatnych robię to ostrożnie, żeby nie podrażnić skóry. Taki peeling bardzo dokładnie wygładza i ściera całkowicie martwy naskórek. po kilkuminutowym masażu korundem nasza cera jest oczyszczona, lekko zaczerwieniona i doskonale przygotowana do nałożenia kremu, serum czy innego specyfiku. Osobiście polecam taki zabieg robić wieczorem gdyż nasza zaczerwieniona skóra może utrzymać się jakiś czas, ale na pewno po całej nocy będzie wszystko w porządku. Nasz korund przychodzi w standardowym pudełku i nie wymaga szczególnych warunków do przechowywania. Jest bardzo wydajny więc wystarczy nam na wiele aplikacji. Możemy go używać zarówno z kwasem hialuronowym tak jak ja to robię jak również z kremami, balsamami, jak i z żelami pod prysznic gdy chcemy wypeelingować całe ciało.
Kilka słów od producenta:
Korund
mikrokrystaliczny (mikronizowany - wielkość kryształków 120 μm).
Znajduje zastosowanie w profesjonalnych gabinetach kosmetycznych a także
w domowych peelingach. Systematyczne stosowanie peelingów zwiększa
wchłanianie substancji czynnych przez skórę, pobudza mikro-krążenie,
oczyszcza i wzmaga odnawianie skóry. Efektem regularnego stosowania
peelingów jest pogrubienie się warstw żywych komórek skóry, natomiast
cieńsza staje się warstwa rogowa. Peeling mechaniczny pobudza
mikrokrążenie skórne i dotlenia skórę. Wyrównuje się koloryt skóry.
Skóra staje się bardziej elastyczna i gładsza.
INCI Alumina
Otrzymany produkt należy dokładnie wmasować w skórę twarzy/ciała i następnie spłukać.
Sam produkt wygląda tak:
Dzisiaj w ramach pomocy młodej mamie, której ciąża, słońce i jeszcze inne czynniki niewiadomego pochodzenia zrobiły krzywdę na czole:
Przebarwienia, które powstały postanowiłyśmy zwalczyć peelingiem z korundem i żelem hialuronowym oraz serum z witaminą C własnego wyrobu. Na razie po jednym zabiegu jest troszkę lepiej, ale zdaje się, że jednorazowy zabieg nie wystarczy na zwalczenie takich przebarwień, jak będzie poprawa to na pewno zamieszczę zdjęcie.
A może Wy macie jakieś sposoby na walkę z przebarwieniami?
Dzisiaj w ramach pomocy młodej mamie, której ciąża, słońce i jeszcze inne czynniki niewiadomego pochodzenia zrobiły krzywdę na czole:
Przebarwienia, które powstały postanowiłyśmy zwalczyć peelingiem z korundem i żelem hialuronowym oraz serum z witaminą C własnego wyrobu. Na razie po jednym zabiegu jest troszkę lepiej, ale zdaje się, że jednorazowy zabieg nie wystarczy na zwalczenie takich przebarwień, jak będzie poprawa to na pewno zamieszczę zdjęcie.
A może Wy macie jakieś sposoby na walkę z przebarwieniami?
wiem ,że witamina C jest bardzo dobra poza tym nie mam pojęcia
OdpowiedzUsuńNa razie będzie stosowała serum z wit. C a później zobaczymy
UsuńKochana też miałam robić recenzję korundu :D Ja oprócz kwasu hialuronowego dodaję do niego troszkę ekstraktu z truskawki :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, Magda :)
Hehe kto pierwszy ten lepszy :) ale masz może inne spostrzeżenia :) Chętnie przeczytam :)
UsuńNakładać filtry, to podstawa.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tym cudzie, ale jeszcze nie używałam, ale się skuszę, bo lubię ostre peelingi :) Mam jeden taki z Abacosun i bardzo go lubię, właśnie ze względu na ostrość.
No dokłądnie przy takim upale i serum z C to masz rację filtry, filtry i jeszcze raz filtry.
UsuńWitam, i jak tam walka z przebarwieniami u młodej mamy. Mam bardzo podobny problem i walczę z nim i walczę i nie wygrywam ;/ Korund, kwas kojowy i inne specyfiki coś tam pomogły ale nie jestem zadowolona z efektów. Pomóż, doradź.
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, a nie jestem ekspertem to jesli przebarwienia są glębokie i mamy je już jakiś czas to bardzo trudno sie z nimi walczy. Jesli te zabiegi które stosowałaś nie pomogły znacząco to radze udac się do jakiegos dobrego dermatologa, powiedzieć mu co stosowałaś a on może znajdzie jakąś inna skuteczniejsza metodę. Pozdrawiam i powodzenia.
UsuńP.S - młoda mama nadal walczy :)