Jakiś czas temu spróbowałam filety z kurczaka nadziane szpinakiem, a że w moim rodzinnym domu nigdy się go nie jadło byłam zaskoczona przyjemnym smakiem którego nigdy wcześniej nie znałam. Dzisiaj rano poszłam na ryneczek i szukałam świeżego szpinaku, kupiłam cały kilogram za 4zł i postanowiłam przygotować naleśniki z farszem szpinakowym, ale jak już się zabierałam za moje danie zajrzałam do lodówki i okazało się, że mleka brak. Niezbyt chciało mi się iść do sklepu i postanowiłam, że przygotuję go w innej postaci a na naleśniki kiedyś przyjdzie czas.
Obrałam, umyłam listki, pokroiłam małą cebulkę i 3 ząbki czosnku, posoliłam i wszystko wrzuciłam na olej kokosowy.
Całość dusiła się około 15 minut i mój szpinak był gotowy. W jakimś przepisie znalazłam informację żeby zaciągnąć szpinak rozbełtanym jajkiem i odrobiną śmietany, ale jakoś to do mnie nie przemówiło ponieważ mój obiad miał być dietetyczny i postanowiłam zrezygnować ze śmietany i jedno jako rozbić na patelni i zrobić ala jajecznicę. Całość prezentowała się tak:
Mój pierwszy szpinakowy obiad jest już za mną, cały czas zastanawiam się dlaczego nigdy tego nie jadłam. Z tego co pamiętam z dzieciństwa moja mama mówiła że szpinak wygląda jak krowi placek. Ale chyba sama nigdy nie próbowała. Ja jestem bardzo mile zaskoczona i za kilka dni zrobię naleśniki a może kiedyś tartę ze śmietaną.
A Wy lubicie szpinak?
Ja uwielbiam spaghetti ze szpinakiem przyprawionym czosnkiem a do tego feta <3
OdpowiedzUsuńW lecie to danie jest u mnie bardzo często!
Buziaki, Magda
Poproszę o dokładniejszy przepis :)
UsuńLubię, nie jakoś BARDZO, ale lubię :) cała magia tkwi w odpowiednim przyrządzeniu :)
OdpowiedzUsuńSzpinak pod każdą postacią jest super, ale musi być dobrze przyprawiony. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak i jem bardzo często :)
OdpowiedzUsuńPodeślij może jakieś wypróbowane przepisy jak możesz :)
Usuń